Wynik tegorocznych Pól Nadziei to w sumie 189.660 zł
Wdzięczni za ofiarność
Najpierw jest wrzesień, a wtedy kolorowy korowód dzieci, młodzieży, przedstawicieli instytucji, stowarzyszeń, pracowników hospicjum pokazuje się na ulicach Miechowa. Nie pod byle pretekstem – powód jest ważny – chodzi o pacjentów Hospicjum. Że są, że żyją, i że potrzebują by o nich pamiętać.
Grupa zaangażowanych zasadza na przyhospicyjnym trawniku cebulki żonkili – tych kwiatów, które w swojej istocie zawierają jednocześnie kruchość zależności, jak i siłę nadziei życia. Cebulki czekają, by (choć zapomniane nieco w czasie zimy...) wiosną wybuchnąć życiem. Przypomnieć o sobie...
A gdy pozór zimowej stagnacji trwa na trawniku, w hospicjum rozpoczyna się czas strategiczny – planowanie przeprowadzenia zbiórek przy parafiach. Dzięki otwartości księży proboszczów, współpracy księży wikarych ustalenie dogodnych terminów jest możliwe, choć nierzadko wymaga szczególnej elastyczności i zdolności bycia jednocześnie w dwu miejscach. Pieczę jednak nad tymi negocjacjami trzymają siostra Benedykta i Ewa Wojciechowicz, na co dzień odpowiedzialna za hospicyjny wolontariat, organizację imprez (m.in. Bal Charytatywny), kontakt i współpracę z okolicznymi sponsorami i dobrodziejami Hospicjum. Słowem – niezastąpiona.
Dzięki takim organizatorom tegoroczną zbiórkę udało się zmieścić w czasie od lutego, aż do czerwca. Kwesty odbyły się przy 40 parafiach w 5 powiatach. Skąd tyle miejsc? Są one związane bezpośrednio z pochodzeniem pacjentów przebywających na oddziale stacjonarnym, jak i z miastami, miasteczkami i wioskami, do których dociera zespół Hospicjum Domowego.
Wśród kwestujących przy kościołach spotkać można wspomnianą Ewę Wojciechowicz, siostry pracujące w Hospicjum, pracowników, nauczycieli szkół, wolontariuszy. Trudno ich przeoczyć – ustawieni przed świątyniami dają się zauważyć w swoich charakterystycznych żółtych koszulkach, z żółtą puszką w dłoni, a w czasie żonkilowego przebudzenia z bukietem tychże, których pojedyncze kwiaty są rozdawane parafianom.
I jeszcze wiosenny etap finalny: wspólna majówka w parku miejskim. To w tym czasie wrześniowy korowód odżywa ze zwielokrotnioną siłą, bo wśród maszerujących ulicami Miechowa pojawiają się dodatkowo grupy młodzieży, zespoły artystyczne, uczniowie, sympatycy i orkiestry, a kilka wspólnych godzin w parku to smakowanie duchem i ciałem tych dóbr, jakie rokrocznie są przygotowane dla uczestników.
Wynik tegorocznych Pól Nadziei jest imponujący, udało się zebrać w sumie 189.660 zł! To dzieło współpracy ludzi z pomysłem z ludźmi o otwartym sercu. Odzew środowiska jest niezwykły, dary pieniężne nierzadko złączone są ze wspomnieniami, z szepniętym słowem o bliskich, którzy korzystali z pomocy Hospicjum, z wdzięcznością, ze zrozumieniem potrzeb, ze skrycie ocieraną łzą.
Zeszłoroczna zbiórka zagwarantowała możliwość zakupu nowego samochodu dla Hospicjum Domowego, wymianę wszystkich okien w budynku, jak również przeprowadzeniem poważnego remontu najstarszej części Hospicjum. Ponadto systematycznie uzupełniany jest specjalistyczny sprzęt. W tym roku planowany jest między innymi zakup nowych łóżek i dalsze wprowadzanie udogodnień dla pacjentów.
- Opublikowano: czwartek, 19 lipiec 2018 10:57