Korzystanie z witryny wiesci.info.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies.

Akceptuję Politykę plików cookies (Nie pokazuj mi więcej tego powiadomienia).

Spotkanie z himalaistą Adamem Bieleckim w miechowskiej bibliotece

Ocieplanie zamarzniętych powiek

Dla zwykłego śmiertelnika alpinista to człowiek atletycznej wręcz postury. Bo przecież musi mieć krzepę by zdobywać szczyty nieosiągalne dla zwykłego człowieka. Nic bardziej mylnego. Adam Bielecki jest filigranowej postury, co bynajmniej nie przeszkadza mu lokować się w ścisłej czołówce światowego himalaizmu. Z pasją opowiadał o swojej przygodzie z „niepokojeniem” kilkutysięczników. Frekwencja na prelekcji czołowego światowego himalaisty była rekordowa! Dawno nie widzieliśmy takiego zainteresowania, ale warto było.

Wielu żałowało na głos, że to spotkanie nie odbyło się w kinie… Adam Bielecki przecisnął się przez oblężony głównie przez młodzież korytarzyk biblioteczny i rozpoczął swoją opowieść. –„Cieszę się, że państwo tak licznie przyszli na tę moją prelekcję. Bardzo dziękuję za zaproszenie. Pierwszy raz jestem w Miechowie. Mam nadzieję, że będę jeszcze miał czas by wyjść na spacer i zwiedzić, chociaż centrum miasta” – rozpoczął bohater spotkania.
Zapowiedział, że jego dwugodzinna prelekcja będzie dość karkołomnym zadaniem. Ale to nic trudnego dla alpinisty… -„Po pierwsze chciałbym opowiedzieć jak to się stało, że skromny chłopak z Tychów, z rodziny, która nie miała żadnych tradycji wspinaczkowych, wchodził tak wysoko, tyle osiągnął. Chciałbym też pokazać jak to naprawdę jest w górach wysokich” – mówił Adam Bielecki. Swoją prelekcję dopełnił autentycznym materiałem zdjęciowym, bez żadnych cięć czy korekt. Odpowiedź na odwieczne pytanie, „po co my tam wchodzimy” i „na czym polega światowy himalaizm” wypełniły większą część spotkania. –„Zawsze lubiłem przebywanie na świeżym powietrzu, (zażartował), lubiłem słuchać opowieści o zdobywaniu gór najwyższych. Bardzo sobie cenię znajomość z Andrzejem Zawadą, który niszowej wspinaczce, jaką była niegdyś wspinaczka zimowa, himalaizm zimowy, nadał światową rangę” – kontynuował.
Adam Bielecki urodził się 12 maja 1983r. w Tychach. Polski taternik, alpinista, himalaista. Pierwszy zimowy zdobywca ośmiotysięczników: Gaszerbrum I (9 marca 2012) i Broad Peak (5 marca 2013) oraz zdobywca K2 (31 lipca 2012) i Makalu (30 września 2011). Jest absolwentem psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jego siostrą Agnieszka Bielecka też jest himalaistką. Adam jest członkiem Klubu Wysokogórskiego Kraków. Wspina się od 1996 roku, czyli już ponad 20 lat. Autor blisko stu wejść wspinaczkowych w Tatrach i Alpach zarówno latem jak i zimą. Lider kilkudziesięciu wypraw w góry Azji, Afryki, Europy i obu  Ameryk, podróżnik.
W 2000 roku w wieku 17 lat, jako najmłodszy na świecie dokonał samotnego wejścia w stylu alpejskim na Chan Tengri (7010 metrów n.p.m.) Szczególnie dramatyczny przebieg miała wyprawa z 5 marca 2013r., w której poza Adamem Bieleckim brali udział Maciej Berbeka, Tomasz Kowalski oraz Artur Małek. Dokonali pierwszego zimowego wejścia na Broad Peak (8047 metrów n.p.m.). Berbeka i Kowalski zginęli podczas zejścia ze szczytu. Te wydarzenie Bielecki opisuje w autobiograficznej książce „Widziane spod zamarzniętych powiek” napisanej wspólnie z dziennikarzem „Gazety Wyborczej” Dominikiem Szczepańskim. Po co podejmować śmiertelne ryzyko, igrać z losem? Nie uważam, aby himalaizm miał jakiś głębszy sens. Jednak ten sport mnie napędza i mobilizuje – wyznał w autobiograficznej książce i potwierdził na piątkowym spotkaniu. Dużo zawdzięcza Arturowi Hajzerowi, dzięki któremu trafił w góry wysokie. On go głównie inspirował, doceniał jego wspinaczkowy talent.
Arcyciekawe spotkanie z czołowym światowym himalaistą zorganizowało Stowarzyszenie „Twórcownia”. Brawo Paulina Maj i Kuba Gołąb z kreatywnej „Twórcowni”.

 


 

OCEŃ SZPITAL

CZYTAJ WIĘCEJ