Cenię inicjatywę, odwagę i uczciwość

- Mija rok od zaprzysiężenia Pana na Burmistrza Miasta i Gminy Wolbrom. Co, z zapowiadanych w kampanii wyborczej spraw, udało się przez ten czas zrobić?

- Trochę się udało zrobić. Jeszcze więcej pozostało do zrobienia. Czytelnicy Pańskiej gazety od początku mojej kadencji mają możliwość bieżącego śledzenia moich poczynań i podejmowanych przeze mnie decyzji. Nie chciałbym tutaj dokonywać szczegółowej wyliczanki, gdyż mogłoby to zostać odebrane jako przejaw próżności, a jestem od tego jak najdalej. Kto z czytelników będzie zainteresowany odświeżeniem sobie pamięci, odsyłam do mojego profilu na Facebooku. Kto ma oczy, ten powinien zobaczyć drobną różnicę pomiędzy tym co było, a tym co jest. A kto nie chce zauważyć, to nawet jakby się o to potknął, to i tak będzie udawał, że nie widzi.

Generalnie, w ubiegłym roku skupiłem się na załatwieniu niemożliwych do załatwienia od lat spraw. Najlepiej, gdy pozwolę sobie podsumować 2015 rok kilkoma liczbami w porównaniu do 2014 r. I tak – w 2014 r. na inwestycje wydano 8,8 mln zł, w 2015 – 11,5 mln zł – najwięcej w historii MiG Wolbrom. Ktoś powie – zaciągnięto kredyt i pożyczki. Tak. Na koniec 2015 r. było tego 5,9 mln zł. A na koniec 2014 tylko 1 mln zł. Ale .. oprócz tego na koniec 2014 r. było ponad 6 mln zł. zobowiązań, z czego prawie 2 mln zł wymagalnych, a na rachunku bankowym... 900 tys. zł. A ja na koniec 2015 r. nie miałem żadnych wymagalnych zobowiązań, a na rachunku bankowym gminy 5,9 mln zł. Więc gdybym chciał, to w Sylwestra mogłem spłacić te kredyty i pożyczki. Tylko po co? Przy tak niskich stopach procentowych, przy tak tanim pieniądzu, przy tak niskim oprocentowaniu? Gmina wreszcie odzyskała płynność finansową. Gorące głowy pragnę uspokoić, że tej sumy nie można ruszyć do marca, aż sporządzę i prześlę do RIO sprawozdanie finansowe.

Cały wywiad - w najnowszym wydaniu Wieści Wolbromskich.